piątek, 20 marca 2015

Jak można wypuszczać takie gry na Vitę? - coś o Coconut Dodge Revitalised



Dobra, przyznam się bez bicia, że ostatnio kupuję mało gier. Wiele produkcji mam jeszcze do ogrania na PS4, to samo ze Steamem i Vitą. Chcę dzisiaj opowiedzieć o takiej gierce, którą właśnie pobrałem z mojej plusowej kolekcji zaległych gier. Zwie się Coconut Dodge Revitalised i jest gierką znaną z IOSa, Androida i z minisów PSP/PS3 przeportowaną na Vitę. Nie będę opisywał zmian względem starszych wersji, nie będę mówił, co było, a czego nie ma, bo nie grałem w inne wersje i chwała bogu. Od razu uprzedzam, że gra jest głupia, bez sensu i w ogóle nie ma prawa bytu (chyba, że jako F2P). Ostrzegłem. Artykuł tylko dla wybranych.


Ciężko mi zacząć tą krótką recenzję, bo czuje się, jakbym miał recenzować flashówkę. Dlaczego? Muszę się widocznie przemóc. Otóż Coconut Dodge jest grą o... jak sama nazwa mówi, unikaniu kokosów w najdosłowniejszym tego znaczeniu. Przejmujemy kontrolę nad krabem mieszkającym na jakiejś tropikalnej wyspie. Niestety przyszło żyć biedakowi pośród palm, które bezlitośnie zrzucają na niego kokosy. Gratuluje inteligentnym, którzy rozpoznali, że w tej grze fabuły nie ma.


Zaczynam sobie takim tam krabem. Mamy statyczne tło, na którym mamy za zadanie unikać spadających na nas kokosów. Jeśli takim dostaniemy w głowę, tracimy jedno z trzech żyć. Oprócz tych wrednych kokosów, spadają na nas pieniążki powiększające ilość punktów. Punkty dostajemy również za samo przetrwanie fal. Albowiem wszystko jest podzielone na fale, które są oddzielane Jackpotami (falą monet). Do bonusów należą też piłki, które po danej liczbie odbić dają nam punkty, albo spowalniają spadanie kokosów (jeśli te przyspieszą). I tak w nieskończoność. A, zapomniałbym, mamy jeszcze możliwość sprintu naszym krabem. Wszystko oczywiście się nudzi i nie rozumiem ludzi, którzy wyłożyli na to kasę. Z tego co wiem, proste flashówki powinny być dostępne za darmo na stronach specjalnie do tego stworzonych.

Są na szczęście dodatkowe tryby. Możemy więc korzystać z bardzo krótkich kokosowych labiryntów w celu zebrania jakiejś liczby punktów. Do tego mamy tryb hardcore, czyli to samo, ale z jednym życiem, Impossible! bedący hardcore'em z ograniczoną widocznością (wszystko jest czarne... słabe, nie?), a do wszystkiego dochodzi jeszcze tryb Keep Uppy!, czyli odbijanie piłek z bonusami. Mamy nadzieję, że wyłapaliście ironię. To wszystko jest tylko nędzną próbą wydłużenia rozrywki.


Warto też wspomnieć o muzyce, która drażniła moje uszy. Coś typu The Sims 2: Castaway. Cały czas jedna zapętlona melodia, oddająca co prawda tropikalny klimat, ale nużąca już po paru minutach.

Ok, jest to gra dobra... jak na flashówkę, albo zapychacza na telefon. Nic innego. Nie wiem, jak takie coś może być wypuszczone na Vitę, albo (co gorsza) na Playstation 3. Zerowa zawartość, podobno z gameplay'em, nic do roboty, a trzymały mnie przy tym "produkcie" tylko trofea. Dziękuje, ale ja Coconut Dodge mówię nie. Gra kosztuje 5 złotych, ale możecie mi wierzyć, nie chcecie mieć z nią nic do czynienia.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Copyright © 2015 Handheld Nation | Designed With By Templateclue | Published By Gooyaabi Templates
Do góry