czwartek, 17 grudnia 2015

Recenzja Test Drive Unlimited [PSP]



W 2006 roku na pecety, PlayStation 2 a także Xbox 360 ukazała się kontynuacja arkadowej serii Test Drive zatytułowana Unlimited. Miliony graczy na całym świecie zakochało się w otwartym świecie, przepięknej grafice oraz szerokiej gamie egzotycznych, licencjonowanych pojazdów i to zadecydowało o sukcesie produkcji. Atari zadecydowało, że należy kuć żelazo póki gorące i krótko po premierze wersji na stacjonarne platformy wydało konwersje gry na malutki ekran konsoli PlayStation Portable. Czy jest to port, który może zastąpić wersje na większy sprzęt czy pocięta gra przypominająca nam tylko o ograniczeniach mobilnych platform.




Test Drive jak wiadomo od swojego debiutu był arkadową grą wyścigową i nie dawał nam swobody w zwiedzaniu świata. Jednak w Unlimited twórcy pozwolili zasmakować nam znacznie większej wolności. Wcielamy się w niezindentyfikowanego protagonistę, który przeprowadził się do słonecznego Honolulu na Hawajach gdzie egzotycznych samochodów jest od groma. Po paru minutach należy kupić swój pierwszy pojazd i mieszkanie dostając przy tym bilet do wyścigów ulicznych po krętych drogach słonecznej wyspy. 



Gameplay jak na ten gatunek nie wyróżnia się niczym szczególnym: wykonujemy wyścigi różnymi klasami pojazdów, kupujemy posiadłości aby ugościć w nich nowe pojazdy a w przerwach zwiedzamy wyspę aby odkryć na niej trasy a także nowe salony samochodowe. 
Wszystko to dzieję się na ogromnej wyspie i możemy zwiedzać ją do woli. Nie ma tu sztucznych niewidzialnych ścian na poboczach- możemy pojechać w głąb nawet najgęstszej dżungli i podziwiać jej flore. Co jeszcze bardziej imponujące, wersja na PSP pozostawia nam tyle wolności co wersje na większe konsole a liczba pojazdów nie została drastycznie okrojona. To co zostało okrojone to najciekawsze moim zdaniem misje polegające na eskrocie pieszych czy luksusowych pojazdów. Biorąc pod uwagę, że te drugie dawały nam spory zastrzyk wirtualnej gotówki takie cięcie boli. Za tymi pierwszymi jednak nie tęsknie. 



TDU było swoimi czasy znane ze sporej liczby błędów jak chociażby niewidzialne radiowozy na PC (udręka podczas eskort). Choć tu pozbyto się części błędów są tu one codziennością. Przez niektóre drzewa da się swobodnie przejeżdżać jednak bardziej irytuje błąd polegający na samotnych błąkających się pojazdach jadących pod prąd. Nie zabrakło oczywiście nieczęstych błędów z tekturami jednak pozostałe są mniej frustrujące. Za to coś co mocno irytuje to fizyka. Już na platformach stacjonarnych nie stała na wysokim poziome a tu jest tylko gorzej. Samochody gracza to prawdziwe tarany i przy uderzeniu w samochód przy dużej prędkości po prostu "odlatuje" a my wciąż utrzymujemy dużą prędkość. Za to przy wypadkach ze statycznymi przeszkodami nasz wehikuł odrzuca do góry i tracimy nad nim panowanie. 



Niestety za przeniesienie tak ogromnego w pełni otwartego obszaru musiała oberwać oprawa wizualna, która jest przeciętna. Modele pojazdów są przyzwoite jednak tekstury drzew jak i gruntu są niskiej jakości. Również do modeli budynków nie mogę się odnieść dość pozytywnie. Przejażdżki na autostradzie pośród tropikalnych drzew również nie wywrze dużego wrażenia przez zredukowanie modeli roślin do paru sadzonek. Zachody słońca wyglądają jednak przepięknie nawet jak na tak mały ekran konsolki. Warto tu również wspomnieć o pomarańczowym filtrze dzięki czemu gra ma specyficzny klimat zbliżony do drugiej części podserii Unlimited. Audio wypada jednak znacznie lepiej. Oprócz świetnych dźwięków silników supersamochodów usłyszymy ruch uliczny a także całkiem przyjemną muzykę z radia. Gości w nim Rock, pop a także w śladowych ilościach utwory z innych gatunków. 



Trzeba pamiętać, że handheld sony nie ma porównania do ich stacjonarnych konsol więc okrojono jeszcze więcej. Domów do kupna jest mniej, sklepy z ubraniami zostały zniwelowane a część salonów samochodowych również tu nie występują. Pozostał jednak tryb online jednak został on zamknięty parę lat temu ale dawał tylko możliwość jeżdżenia swobodnie z innymi graczami i ściganiem się z nimi. 



Trudno mi ocenić port gry TDU na kieszonsolkę sony. Z jednej strony mamy praktycznie cały świat gry na jednej płytce UMD, z drugiej jednak grafika jest znacznie gorsza
od stacjonarnych wersji a niektóre błędy są dość irytujące. Mam wrażenie, że ograniczenie swobody w zwiedzaniu i tak wtórnych lasów tropikalnych wyszło by tu na dobre. Jednak i tak Test Drive Unlimited na PlayStation Portable to jeden z lepszych portów na urządzenia przenośne a możliwość zabrania wciąż świetnej gry na długa podróż w samochodzie cieszy. Jednak wolałbym ograć chociażby wersje na PS2. 

+ Całe Honolulu na małej płytce UMD
+ Sporo pojazdów (w tym motocykle)
+ Niezła optymalizacja
+ Przyjemny Soundtrack
+ Nie takie złe AI
+ Samochody wciąż wyglądają świetnie 

- Grafika odbiega od wersji na ps2
- mało zróżnicowana flora
- Wycięta zawartość (eskorty pojazdów)
- Brakuje zmiany sterowania z gałki analogowej na krzyżak
- Brak klasy "F"

Ocena: 
 



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Copyright © 2015 Handheld Nation | Designed With By Templateclue | Published By Gooyaabi Templates
Do góry