Tak się składa, że pierwszym Need for Speedem w jakiego grałem to Underground. Jako 5- letni dzieciak zagrywałem się w to cały czas. Potem było Underground 2, w które grałem jeszcze chętniej ze względu na otwarty świat. Gdy kupiłem PSP, to oczywiście dokupywałem jakieś gry. Tak natrafiłem na Underground Rivals. Najlepszą ścigałkę na Playstation Portable.
Need for Speed: Underground Rivals zostało wydane przez Electronic Arts w roku 2005, będąc jednym z pierwszych wyścigów na PSP. Jest to exclusive luźno bazowany na NFS: Underground.
W menu ukazuje nam się garaż, a w nim samochód, którym ostatnio jechaliśmy. Mamy do wyboru opcje: Race Now (szybki wyścig), Quick Play Battle (wyzwania różnej maści), Circuit Race (róźne wyścigi), Pocket Garage (garaż z naszymi samochodami), My Underground (profile), Head to Head (sieciowy multiplayer), Party Play (multi na jednej konsolce) i EA Games Pocket Trax (odtwarzacz muzyki).
Gra nie posiada takowej fabuły. Mamy zwykłe wyścigi i inne wyzwania. Zresztą fabuła Undergrounda była tylko pretekstem do kolejnych emocjonujących wyścigów. Jeśli was to zaboli to za chwilę się przyzwyczaicie.
Graficznie, jak na rok 2005, gra wygląda bardzo dobrze. Twórcy wycisnęli dużo z tej konsolki. Na naszym małym ekranie ujrzymy dobrze wykonane modele samochodów. Całe miasto wygląda bardzo dobrze i wygląda jak wyjęte z oryginału (pod względem grafiki oczywiście). Rażą niestety winyle na samochodach. Są bardzo pikselowate, jedne mniej, drugie bardziej. Nie mam nic więcej do zarzucenia.
W omawianej produkcji dźwięk gra dużą rolę. No bo przecież co będzie leciało podczas jeżdżenia naszą ulepszoną furą? Usłyszymy utwory z drugiego Undergrounda. Były to, rzecz jasna, piosenki bardzo dobre i zapadające w pamieć. Usłyszymy wielu artystów takich jak Paul Van Dyk, Skin, czy Killing Joke. Co do innych dźwięków, to jest dobrze. Jak tylko słyszę startujące samochody, to chcę mi się śpiewać. Boli tylko dźwięk ocierania o ściany. Po jakimś czasie po prostu drażni.
Jak już wspomniałem, w grze mamy strasznie dużo trybów. Są takie jak: Drag, Nitrous Run, Street Cross (Street X) i wiele więcej. Łącznie mamy bodajże 7 trybów rozgrywki, które znacznie różnią się od tych w grach na inne platformy. Przed każdym wyścigiem należy wybrać jeden spośród ponad 20 licencjonowanych samochodów. Co jakiś czas możemy dostać jakiś specjalny wariant danego pojazdu. Do wyboru mamy 10 torów w różnych rodzajach, więc możemy jeździć od końca, bądź od środka danego toru. W Pocket Garage ulepszamy samochody i wybieramy dla nich miejsce. Co ciekawe, karoseria jest darmowa, a płacimy tylko za ulepszenia techniczne itp. (no i auta oczywiście). Co do jazdy, mamy bardzo łatwy model, do którego nie trzeba się przyswajać. Warto wspomnieć, że w grze mamy system osiągnięć. Jest mało, ale trzeba grać długo, by je zdobyć.
Wspominając o menu, powiedziałem o dwóch trybach wieloosobowych. W Head to Head ścigamy się z drugim graczem przez Wi-Fi, a w Party Play gramy na zmianę nawet z czterema graczami. Na multi gra się dobrze, ale w Polsce trudno o to, by dwie osoby miały i PSP, i NFSa i były w tym samym pokoju, więc miałem okazję zagrać tylko z jednym kolegą.
Need for Speed: Underground Rivals jest grą bardzo dobrą. Jest to propozycja nie tylko dla tych, którzy już grali w Undergroundy, ale dla każdego miłośnika wyścigów i tuningu. Mamy dobrą, jak na tamte czasy, grafikę i audio. Do tego gameplay i strasznie dużo trybów. Do policzenia rzeczy, które mnie denerwują użyłbym tylko dwóch palców. Na dzień dzisiejszy gra kosztuje chyba 40 zł (jest w PSP Essentials). Nic, tylko kupić.
+ Ilość i jakość trybów
+ Otoczenie
+ Dużo ulepszeń
+ Osiągnięcia
+ Muzyka
+ Wszystkie dźwięki...
- ...oprócz dźwięku uderzania w ściany, bariery itd.
- Brzydkie winyle
Ocena:
0 komentarze:
Prześlij komentarz