piątek, 10 października 2014

Przyćmiona Produkcja - Recenzja Medal of Honor: Heroes [PSP]




Na konsolę Playstation Portable nie mamy zbytniego wyboru w kwestii strzelanek. Mamy oczywiście Call of Duty, N.O.V.A, Ghost in the Shell, Brothers in Arms, Rainbow Six. Niewiele z tych gier było dobre. Jednak z pomocą przychodzi nam pewna gra. Przedstawiam wam Medal of Honor: Heroes.


Medal of Honor: Heroes powstało w 2006 roku za sprawą Team Fusion, a wydane zostało oczywiście przez EA. Początek serii miał miejsce w 1999 roku. Niestety seria została przyćmiona przez sukces Call of Duty, więc niewiele osób może znać.


Teraz coś o menu. W menu mamy do wyboru: Campaign (kampanię), Multiplayer, Service Record (statystyki), Options (opcje), Profile (ustawienia dot. profilu), EA Extras (dodatki), Help Tips (porady) i Skirmish (wyzwania). W tle widzimy tło walczących żołnierzy. Całe menu jest przyprawione typową wojenną muzyką, co zaliczam na plus. 


W grze uczestniczym w trzech kampaniach. Każda z nich ma swojego bohatera. Te postaci są znane już fanom serii. Są to: Porucznik Jimmy Patterson, Sierżant John Baker i Porucznik William Holt. Mamy okazje walczyć we Włoszech, Holandii i Belgii. Fabuła nie jest odkrywcza, prócz tego, że gramy dawnymi postaciami. Przedstawia po prostu znane bitwy z czasów drugiej wojny światowej.


Graficznie gra jest... dobra. Tekstury są średnie, a pagórki dość kwadratowe, ale modele to cudo i chodzi mi tu zarówno o żołnierzy jak i (tym bardziej) o bronie. Te prezentują się pięknie. Przerywniki są ukazywane są w formie obrazków. Podoba mi się to, że gdy rozpoczynamy kampanię widzimy film prosto z II WŚ. Więc jest dobrze.


Audio trzyma poziom. Niestety jest tylko w menu i przerywnikach i nie liczę tu dźwięków broni, które też są dobre. Zrozumcie, po prostu boli mnie to, że nie ma ambientu podczas walki. Nic tak nie dodaje otuchy, jak dobra muzyka. Okrzyki Niemców mogą być.


Doszliśmy do najważniejszego elementu gry. Gameplay'u. Jeśli chodzi o misje, to najczęściej mamy coś typu: pójdź do punktu A po rzecz X, a potem udaj się do punktu B. Zdarzają się jednak misje takie, jak przejmowanie obozów, bądź ochrona własnego. Zawsze mamy ograniczony czas. Boli mnie trochę SI naszych kompanów gdyż po prostu rzucają nam się pod lufę. Nasi wrogowie zresztą tak samo. Nie zawsze to przeszkadza (zwłaszcza, że nie da się zabić swoich), no ale jak już staniemy w dobrym dla nas miejscu, oni zasłaniają nam wroga. Denerwuje też celowanie. Najpierw musiałem zmienić sterowanie, bo nie umiałem sterować normalnie. Jak już zmieniłem okazało się, że lepiej strzela się nie używając celownika. Miałem takie wrażenie, że gdy strzelaliśmy z głową przy celowniku, nasz karabin strzelał ślepakami. Jeśli chodzi o bronie, to jest ich dużo i sprawują się dobrze. W każdej misji mamy cele. Oprócz tych głównych, mamy poboczne, które znacznie wydłużają grę. Może dlatego, że nie ma checkpointów, a życie nam się nie regeneruje. Oczywiście nie zaliczam tego do minusów.


Podsumowując, Heroes jest produkcją dobrą, lecz denerwuje w niej parę rzeczy. Między innymi sztuczna inteligencja i celownik, ale i tak jestem zadowolony z zakupu. Gierka mi się bardzo podobała i poleciłbym ją każdemu, kto ma PSP

+ Znane bitwy w II WŚ
+ Starzy znajomi
+ Graficznie nawet nawet...
+ Zróżnicowane misje
+ Zadania poboczne
+ Poziom trudności

- Sztuczna inteligencja
- Brak muzyki podczas wojny
- Dziwny celownik
- Sterowanie
Ocena:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Copyright © 2015 Handheld Nation | Designed With By Templateclue | Published By Gooyaabi Templates
Do góry