Jeśli chodzi o smartfony, to endless runnery są bardzo popularne. Mamy Temple Run, Subway Surfers, Into the Dead, czy też TMNT: Rooftop Run. Tego typu gry cieszą się dużą popularnością na całym świecie. W każdej chwili możemy przestać, nie mamy żadnej fabuły i nic nie trzeba rozumieć. No czemu nie. Najbardziej lubię grać właśnie w takie gry, jeśli chodzi o komórki. Opisze dziś Canabalt, jeden z najlepszych endless runnerów na urządzenia przenośne.
Opowiem historię powstania gry, bo jest ona na tyle ciekawa, że warto poświęcić jej trochę więcej miejsca. Canabalt zostało stworzone przez Adama Saltsmana w ciągu 5 dni (około 60 godzin). Gra powstała w ramach projektu Experimental Gameplay, który polega na stworzeniu gry innej, niż wszystkie. Podobno wszystkie grafiki zajęły łącznie mniej niż 100kb, a muzyka 3mb. Nic dziwnego, przecież gra wyświetla tylko 6 kolorów. Początkowo Canabalt zostało wydane w 2009 jako flashówka, potem na IOS, PSP, PSV, Android, a nawet na Commodore 64.
Dowodem na prostotę tej gry jest brak menu. W wersji Minis po wciśnięciu X od razu gramy, a na smartfonach jesteśmy przenoszeni do wyboru trybów, o których wspomnę później.
Gra nie posiada fabuły. Wcielamy się w biznesmena, który ucieka przed nieznanym zagrożeniem. Jest to prawdopodobnie inwazja robotów/kosmitów. Naszym zadaniem jest po prostu uciekać.
W kwestii grafiki jest bardzo ciekawie. Wszystko jest czarno-białe. Sam twórca napisał, że wykorzystał do gry tylko 6 kolorów i są to oczywiście odcienie szarości. Biegając po budynkach widzimy odlatujące ptaki. Możemy zauważyć w tle inne budynki i roboty chodzące po nich. Tutaj mogę zacząć porównywać wersje na konsole i na komórki. Wersja na komórki jest bardziej rozwinięta graficznie. Widzimy bloki również z boku, co daje nam uczucie 2.5D. Na PSP i PSV tego po prostu nie ma. Animacje również są bardziej płynne na smartfonach.
Muzykę i dźwięki skomponował Danny Baranowsky. Powiem, że zrobił to świetnie. Muzyka faktycznie wpada w ucho, a dźwięki są niczego sobie. Co prawda mamy tylko jeden utwór, ale jest on na tyle długi, że nie ma o co się martwić.
Więc w obu wersjach mamy za zadanie po prostu biec. Oczywiście nie jest tak łatwo, bo oprócz skakania, musimy uważać, żeby trafić w okna, przeskoczyć żurawia i unikać spadających pocisków, a to nie wszystko. Dobre jest to, że tak naprawdę wystarczy używać jednego przycisku (bądź dotyku). W wersji na smartfony, proćz trybu mieszanego (Origin), mamy też tryby takie jak: przeskakiwanie z okna do okna (Defenestration), ucieczka po niewidzialnych budynkach (Leap of Faith), unikanie pudeł (Box Tripper) i wiele więcej. Za ukończenie danego etapu (co jest niebywale trudne) dostajemy osiągnięcia (znowu tylko wersja na smartfony).
Canabalt HD jest epickim endless runnerem na urządzenia przenośne. Za niewielką cenę otrzymamy wiele trybów z osiągnięciami do zdobycia. Niestety, autorzy postanowili wyciąć większość contentu w wersji na Playstation. Mimo wszystko polecam, ją każdemu, kto lubi gry pokroju Subway Surfers i Temple Run.
+ Dobry, stary endless runner
+ Brak fabuły (w przypadku endless runnerów zaliczam to na plus)
+ Tylko 6 kolorów
+ Na ekranie dzieje się wiele rzeczy
+ Wiele trybów i osiągnięcia (na Android/IOS)
+ Wersja HD (na Android/IOS)
+ Przystępna cena
- Z wersji Minis wycięto większość contentu
Ocena:
0 komentarze:
Prześlij komentarz