środa, 8 lipca 2015
Tam, gdzie powinna być od początku... - [Premierowa] Recenzja Geometry Wars 3: Dimensions Evolved [PSV]
Geometry Wars, jest serią z którą znam się od jej początków na Xboxie 360, czyli od Geometry Wars: Retro Evolved. Pomysł na grę spodobał mi się od razu. Potem przyszło Geometry Wars 2 z tym samym podtytułem i jeszcze bardziej urzekł mnie grafiką i rozwiązaniami. Geometry Wars 3: Dimensions wyszło pod koniec listopada ostatniego roku i kupiłem je na premierę. Mimo moich obaw, co do tych wymiarów, gra mi się bardzo spodobała i mogę ją uznać za najlepszą z serii. Byłem zaskoczony, gdy został zapowiedziany port na Vitę, który miałem dostać za darmo w ramach PS+. Czy port świetnej arcade'ówki udał się Lucid Games? Owszem.
Najważniejszą w Dimensions jest kampania solowa podzielona na 50 poziomów, która za zaznajomi nas z zasadami gry i wszystkimi podstawowymi trybami. Rozgrywka jest bardzo podobna do tej z Super Stardust. Główną rolę pełnią dwie gałki za pomocą których poruszamy się po mapie i strzelamy do wrogów. Ci zwykle atakują w bardzo licznych grupach i są podzieleni na różne rodzaje (większość z nich wraca z poprzednich części) np. jedni za nami podążają, drudzy wciągają wszystko co jest na poziomie, by za chwilę wybuchnąć, a trzeci poruszają się bardzo wolno i chaotycznie. Kiedy robi się za gorąco i wiemy, że zaraz umrzemy, możemy użyć bomb wyczyszczających mapy, albo dronów, które ustawiają miny, albo atakują. Jest nowa i bardzo przydatna funkcja. Takie mogą też zbierać nam mnożnik. Flagowym elementem gry są jednak trójwymiarowe mapy. Te są zwykle różnych kształtów i ograniczają widoczność, co znacznie utrudnia, już trudną grę. Prezentują się one efektownie i mimo moich obaw sprawdzają się świetnie. Właśnie dzięki nim Geometry Wars 3 jest dla mnie najlepszą częścią z serii. Drugą ważną rzeczą są dodatkowe tryby - Evolved.
Omijając kampanię możemy rozegrać wszystkie tryby w klasycznej, dwuwymiarowej formie. Powracają Evolved, Deadline, Pacifism, King i tak dalej. Na PS4 i PS3 w marcu weszła aktualizacja Evolved dodająca za darmo 40 dodatkowych poziomów w trybie Ultimate i 20 poziomów w trybie hardcore, które to usuwają pomagające nam drony i w ogóle są trudniejsze. Na Vicie zostały one dodane na premierę. Jest tylko jeden problem. Dopisek Evolved nie dodaje żadnych trofeów, które mogłyby zachęcić wiele osób do kończenia ich na 100%. Niestety do 100% trofeów potrzebny jest tylko Adventure Mode.
Muszę wspomnieć o jednej bardzo ważnej rzeczy, jaką jest lokalny tryb kooperacyjny. Na PS3 i PS4 pozwalał on na rozegranie dodatkowej kampanii na dwóch padach. Tutaj na Vicie lokalny coop też został dodany. Tak, na handheldzie mamy lokalny coop, tyle że został on rozwiązany w bardzo durny sposób. Otóż po włączeniu takiego trybu cały interfejs przechodzi w pion, a każdy gracz steruje gałką i przyciskami po swojej stronie. Gra się w to wręcz okropnie i ciężko będzie robić złote trofeum za wszystkie trzy gwiazdki w tym coopie.
Przejście w trzeci wymiar wymagało od Lucid Games pewnych rozwiązań. Teraz nie tylko mapy są w 3D, ale i wszystkie obiekty znajdujące się na nich. To wszystko w połączeniu z neonowym, żywym stylem graficznym prezentuje się pięknie. Jednak należy pamiętać, że jest to port z dużych konsol i co nieco zostało wycięte. Brakuje chociażby wielu efektów cząsteczkowych, które były widoczne przy rozwalaniu wrogów. Tutaj widać je, ale w wiele mniejszej ilości. Widać też rozdzielczość zaniżoną do natywnej rozdziałki Vity, ale to nie powinno nikogo dziwić. Pozostałe elementy są bez zmian, co daje nam wręcz piękną, szczegółową strzelankę na Vitę, chodzącą w 60 klatkach na sekundę.
Kolejnym atutem jest muzyka. W każdym trybie gra co prawda jeden utwór, ale jest on unikalny, co po zapoznaniu się z grą pozwala rozpoznać tryb z zamkniętymi oczami. Same kawałki są energiczne i fajnie się ich słucha. Najlepsze kawałki są podczas deadline'u i walk z bossami, gdzie ten pierwszy tylko przyśpiesza akcję, a drugi stopniuje ją. Ostatecznie każdy z kawałków potęguje wszechobecny chaos.
Geometry Wars 3: Dimensions na Vitę było dla mnie wielką niespodzianką, gdyż otrzymałem za darmo tą samą grę, w jaką przyszło mi grać na PS4 osiem miesięcy temu. Jest to gra niemal idealna, a dopisek Evolved wzniósł ją na wyżyny swoimi nowymi trybami. Problemem jest jedynie straszny tryb kooperacji, który ostatecznie da się jakoś zrozumieć, ale ciężko mi wybaczyć twórcom. Podsumowując, otrzymałem to samo, w co grałem na PS4, tyle że za bezcen. Nie przychodzi mi na myśl żadna arcade'owa gra, która byłaby lepsza od tego tytułu. Jeśli jesteście miłośnikami retro, powinniście spróbować, bo naprawdę warto.
+ Świetny gameplay
+ Trójwymiar okazał się strzałem w dziesiątkę
+ Styl graficzny powala
+ Do każdego trybu przygrywa inny kawałek
+ Wszechobecny chaos
+ 60 klatek na sekundę...
- ...kosztem niewielkich cięć w grafice
- Lokalny tryb kooperacji ssie
Ocena:
0 komentarze:
Prześlij komentarz