Mimo iż mineły już 3 lata od premiery kieszonsolki Nintendo 3DS, nadal nie ma na nią wiele strzelanek. Prócz kilku bardziej znanych gier i trochę mniej popularnych największe zainteresowanie wzbudzają 2 strzelanki firmy capcom.I to właśnie teraz ocenimy jedną z nich. Przed wami recenzja gry Resident Evil: The Mercenaries 3D.
Zacznijmy od menu. Możemy na początku zacząć nową grę lub kontyunować wcześniejszą rozgrywkę. Gdy się już zdecydujemy możemy zacząć grę, zmienić ustawienia lub zobaczyć listę ludzi odpowiedzialnych za tą produkcję. Menu wygląda dość estetycznie. Na górnym ekranie mamy zwykle screen jakiejś areny z gry. Na dolnym ekranie są wcześniej wspomniane ustawienia. Mimo iż wszystko wygląda ładnie to dolne menu jest dość szpetne. Twórcy mogliby się pokusić o jakąś animację.
Na początku możemy zacząć jedną z 6 misji z jednego działu. Na początku są one nudne jak cholera! Pierwsze polegają na np. przejścia danej trasy w odpowiednim czasie. Są one strasznie nudne i nie mam pojęcia w jaki sposób przydatne... . Jednak nie rozmyślajmy się, bo im dalej w las tym lepiej. Mamy ok 5 działów z misjami (zwykle jest ich jakoś w kaźdym 6-5). Pierwszy dział jest najnudniejszy, ale przy z drugim wszystko prezentuje się lepiej. Za każde przejście działu z każdą misją powyżej oceny B otrymujemy nową postać i przepustkę do następnego. Mimo tej prostoty i ŻADNEGO jakiegokolwiek zalążka fabularnego gra się w to całkiem przyjemnie. Gra polega zwykle na przejściu całego poziomu zabijając jak najwięcej wrogów. Z każdym kolejnym poziomem wrogowie są coraz bardziej różnorodni. Gra często daje nam kopa wsadzając jakiegoś mini-bossa - zwykle dość ciężkiego do pokonania wroga wyposażonego w śmiertelną broń. Przez takie niespodzianki można męczyć się z daną misją powtarzając ją wielokrotnie tylko dla jednego momentu. Mimo iż kilku przeciwników jest naprawdę trudnych to wielu z nich to tylko źle napisane kawałki. Dosłownie! Zwykle zanim jakieś zombie cię zaatakuje najpierw stojąc przed tobą zastanawia się kilka sekund obkręcając się wokół ciebie to za chwilę niezdarnie zaatakuje (łatwo uniknąć ciosu).
Sztuczna inteligencja została zwalona, ale tego samego nie można powiedzieć o wyborze postaci. Jak mówiłem mamy 8 postaci i każda ma inny rodzaj broni np. Jill strzelbę i karabin maszynowy, HUNK dziwny granatnik z granatami hukowymi, Jack Krauser łuk, a Rebecka granatnik. Wszystko prezentuje się świetnie a jest jeszcze lepiej. Dla każdej postaci możemy odblokować jakieś umiejętności, które zdobywamy robiąc kolejne misje. Możemy nawet wybrać inny strój niż domyślny, ale musimy przejść kilka specjalnych misji (o których później).
Wszystkie 5 działów można przejść w ok 2-3 godziny (mi zajęły 4), więc gra jest naprawdę króciutka. Gdy wszystkie misje przejdziemy z ocenami powyżej B oblokowujemy specialny dział gdzie mamy do wykonania 8 misji jednak ich poziom jest już dość wysoki. Możemy za nie dostać skórki do odblokowanych postaci. Jeśli znudzi nam się tryb jednoosobowy możemy pograć w co-opie ze znajomymi z mii lub połączyć się z kimś z internetu. Urozmaica to grę i jest dobrym dodatkiem.
z poprzednich części i ma tryb co-op to zawieść może czas przejścia gry, sztuczna inteligencja lub po prostu nuda.
+ Ładna grafika
+ Aż 8 postaci z poprzednich części...
+ ...i to każda z innym arsenałem
+ Achievementy
+ Tania (49 zł)
+ Tryb co-op
+ Kilka aren...
- ...ale jest ich tylko kilka
- Nudna
- 2-3 godziny grania
- Sztuczna inteligncja wrogów
- Pierwszy dział gry
- Brak fabuły
Ocena:
0 komentarze:
Prześlij komentarz