Dobroduszne Nintendo ostatnio słusznie kojarzone z remake'em The Legend of Zelda: Majora's Mask, podzieliło się ze światem informacjami dotyczącymi sprzedaży swoich konsoli na świecie. Teraz każdy inwestor może spać spokojnie, bo okazuje się że wyniki są bardzo dobre. Chociaż swój udział w tym miały gry ekskluzywne dla Wii U i 3DSa, Nintendo w sporej mierze zawdzięcza taką sytuację nowemu, poprawionemu 3DSowi, który nie jest już wyłącznością dla Japonii i "ambasadorów".
Najnowsza konsola stacjonarna ze stajni Nintendo, Nintendo Wii U, sprzedaje się jak świeże bułeczki, chociaż do niedawna nie zapowiadało się na to. Okazuje się, że sprzedaż wzrosła aż o 200% w porównaniu do poprzedniego roku. Wielka w tym zasługa gier, jakie wyszły na tę platformę. Powstały przecież takie hity jak Mario Kart 8, Super Smash Bros., czy też The Legend of Zelda: Windwaker HD (jeden z redaktorów HN ją uwielbia), bądź też ciepło przyjęta Bayonetta 2.
W kwestii nowego 3DSa. Sprawa wygląda podobnie. Okazuje się, że New Nintendo 3DS XL sprzedało się trzy razy lepiej niż stare Nintendo 3DS XL po premierze. Jak wiadomo, nowy 3DS oferuje c-stick (taki jakby drugi analog) ułatwiający rozgrywkę, nierozmywające się pod różnymi kątami 3D i większą moc obliczeniową, dzięki której już niedługo odpalimy na nim Xenoblade Chronicles (czekam z niecierpliwością...).
Teraz coś z innej beczki, bo o figurkach Amiibo. Dla tych nie w temacie spieszę z wyjaśnieniem. Tak w skrócie Amiibo to seria figurek, które usprawniają rozgrywkę w wielu grach (taka rozszerzona rzeczywistość), na przykład dodają bohatera do gry, dają możliwość zmiany jego wyglądu i tak dalej. Do rzeczy. Okazuje się, że do końca roku 2014, do sklepów trafiło niemal 6 milionów figurek z tej serii. Prezes Nintendo Iworu Sata wspomniał nawet, że w wielu sklepach w Ameryce i Australii zabrakło figurek, a te zaczęły chodzić na aukcjach w zawyżonych cenach.
Dzięki wszystkim wymienionym czynnikom Nintendo idzie naprawdę dobrze, a ten rok prawdopodobnie będzie jeszcze lepszy. Oby tak dalej Nintendo!
Statystyk niestety nie pokażemy, gdyż te są po japońsku.
0 komentarze:
Prześlij komentarz