niedziela, 1 listopada 2015
Recenzja The Wolf Among Us [PSV]
Z grami od Telltale Games zawsze miałem pewien problem. Są to przygodówki fabularne, w których nie liczy się gameplay, a opowiadana przez grę historia, co rozumiem i lubię. Jednak w takiej grze są najważniejsze konsekwencje podjętych przez gracza wyborów, a z tym już gry Telltale nie radzą sobie tak dobrze. Nie dość że gry od Telltale Games są liniowe, to jeszcze nie ma po co w nie grać drugi raz. The Wolf Among Us nie jest przypadkiem odosobnionym, ale coś jednak sprawiło, że wróciłem do tej gry... tym razem na Vicie. O ile jest to najlepsza powstałą dotąd gra Telltale, to jej port na Vitę już nie zachwyca.
Fabuła w przygodówkach od Telltale jest najważniejsza i tutaj The Wolf Among Us sprawdza się świetnie. Deweloperzy wpadli na pomysł, by stworzyć grę na podstawie serii komiksów Fables. Komiksy Fables opowiadają o postaciach znanych z baśni i miejskich legend, które zostały zmuszone porzucić swoje dotychczasowe, znane z opowieści miejsce zamieszkania, by przenieść się do Nowego Jorku. Tam znani wielu osobom bohaterowie utworzyli społeczność zwaną Fabletown (w polskim tłumaczeniu Baśniogrodu). W Wielkim Jabłku legendy jednak nie mają prostego życia. Głównym bohaterem komiksów jest Bigby Wolf - miejscowy szeryf, który jest również detektywem. Jego zadaniem jest rozwikłać wszelkie zagadki kryminalne Fabletown. Pomaga mu w tym sama Królewna Śnieżka, która jest na dość wysokim miejscu w rządzie Fabletown.
The Wolf Among Us stanowi prequel dla historii komiksów. Główny bohater - Bigby Wolf - wpada w potyczkę z swoim zaciekłym wrogiem - Drwalem z czerwonego kapturka. W wyniku tych wydarzeń poznaje tajemniczą dziewczynę, która jeszcze tej samej nocy ginie, a jej głowa ląduje przed apartamentem Wolfa. Sprawą zaczyna się interesować nie tylko Bigby i Snow White, ale także cały Baśniogród. Podejrzanych jest naprawdę dużo, liczba zmarłych tylko się powiększa, a cała intryga robi się coraz gęstsza. Jest to właśnie największy atut The Wolf Among Us i sprawia on, że w przeciwieństwie do nudnego The Walking Dead, tutaj naprawdę chce się grać dalej i dalej.
A to wszystko dzięki charyzmatycznym postaciom. Sam główny bohater jest człowiekiem brutalnym, niezbyt towarzyskim, dbającym tylko o sprawiedliwość dla Baśniogrodu. Nieraz posuwa się do mniej konwencjonalnych metod, co sprawia, że "kochamy go nienawidzić". Królewna Śnieżka jest z kolei osobą o całkiem innym charakterze. Zawsze chce załagodzić sytuację i szuka pokojowego rozwiązania. Do świetnie napisanych postaci zaliczają się bliźniacy Tweedle, oraz Krwawa Mary, którą poznajemy w późniejszych etapach gry.
W aspekcie rozgrywki The Wolf Among Us nie zmieniło się ani trochę względem innych gier z serii. Nadal gracz dostaje sporą dawkę Quick-Time Eventów, oraz dość ograniczoną liczbę etapów chodzonych. Głównym zadaniem gracza jest wybierać linie dialogowe podczas rozmów z postaciami. Kiedy Bigby dostaje wolną rękę, może wejść w interakcje z różnymi przedmiotami - obejrzeć je, użyć, wziąć itd. Czasami protagonista jest zmuszony do walki, bądź pogoni za kimś i wtedy w grę wchodzą sekwencje QTE. Jest z nimi pewien problem, ale o tym później.
The Wolf Among Us ma jednak spory problem, który występuje w niemal każdej grze od Telltale Games. Wybory moralne, które są flagowe dla gier tych deweloperów, nieznacznie wpływają na świat przedstawiony i nie zmieniają zakończenia. Oczywiście przy pierwszym przechodzeniu gry tego nie widać. W grze mamy setki możliwości wyboru linii tekstu, jaką ma wypowiedzieć główny bohater, oraz mnóstwo innych wyborów, ale nie wpływają one znacznie na opowiadaną historię. Wiele wydarzeń jest narzucone z góry, ale zdarzały się mocne momenty w których to decydowało się o czyimś życiu lub śmierci, a potem żałowało się dokonanego wyboru. Jednak, tak jak wspomniałem, TWAU ma z tym fantem problem, jak zresztą każda gra od Telltale Games.
The Wolf Among Us, tak jak np. The Walking Dead, cechuje się specyficzną oprawą graficzną. Podobnie jak w wspomnianej opowieści o zombiakach, w TWAU zastosowano cel-shading. Tutaj jednak wszystko wygląda jeszcze mniej realistycznie i dodaje uroku całej opowieści. Świetnie prezentują się też cienie rodem z komiksów, oraz kolorystyka w niektórych rozdziałach. Jednym z głównych tematów w TWAU są neony i jest to widoczne w rozdziałach dziejących się w nocy.
Niestety port The Wolf Among Us na Vitę został słabo zoptymalizowany. Gra zalicza spore spadki liczby klatek na sekundę, a najgorszy jest fakt, że robi to w miejscach, gdzie płynność jest najbardziej potrzebna... czyli tam gdzie dzieje się akcja i mają miejsce sekwencje QTE. Gra przycina również w na "otwartych" przestrzeniach, po których jeżdżą samochody i chodzą inni ludzie. Chociaż z tymi przycinkami bywało różnie. Największe problemy miały miejsce w niegrywalnym pierwszym rozdziale, który nie odmawiał spadkom klatek. W następnych epizodach było znacznie lepiej, choć zdarzały się mocne zaburzenia w płynności, przy sekwencjach QTE, jednak było już lepiej. Biorąc pod uwagę, że rozdzielczość tekstur została zmniejszona względem wersji na inne platformy, można by oczekiwać więcej od tak niewiele wymagającego tytułu. TWAU cierpi również na długie czasy ładowania, do czego nie idzie się przyzwyczaić. Ostateczny werdykt? Nie jest to dobry przykład, jak powinny wyglądać porty...
W kwestii oprawy audiowizualnej najlepiej sprawuje się sfera dźwiękowa, chociaż i tutaj nie obyło się bez problemów. Ścieżkę dźwiękową pamiętam jeszcze z mojej pierwszej rozgrywki na komputerze stacjonarnym, ale i na Vicie nic się nie zmieniło. Najlepsze wrażenie sprawia utwór towarzyszący intro do każdego epizodu. Oprócz niego jest bardzo dużo ciekawych ścieżek przygrywający podczas gry. Głównie odnoszą się do produkcji detektywistycznych i lat 80.. Z głosów postaci wyróżnia się tu oczywiście aktor podkładający głos Bigby'emu - radzi on sobie świetnie i nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego. Problem jedynie stanowi niższa jakość dźwięku, teoretycznie niezauważalna, ale jak gra się na słuchawkach, to można ją dostrzec. Jest to zapewne spowodowane chęcią zmniejszenia rozmiaru pobieranych danych.
The Wolf Among Us - czy mógłbym je polecić z czystym sercem? To zależy, jak podobają się wam gry od Telltale, oraz jak odporni jesteście na spadki liczby klatek na sekundę. The Wolf Among Us opowiada świetną historię i jest naprawdę dobre, ale wybory moralne - ważne dla wszystkich gier tych deweloperów - zawodzą tutaj swoim znikomym wpływem na historię. Nie pomaga tutaj niestabilność portu na Vitę. Jak dla mnie, jest to najlepszy tytuł ze stajni Telltale Games, ale konwersja na mobilną konsolkę Sony zawodzi.
+ Świetnie opowiedziana historia oparta na dobrej serii komiksów
+ Charyzmatyczne postaci
+ Dobra ścieżka dźwiękowa
+ Mnóstwo wyborów moralnych...
- ... które nie zawsze mają wpływ na historię
- W niektórych momentach występują problemy z dźwiękiem
- Spadki liczby klatek na sekundę pojawiają się w najgorszych możliwych miejscach
Ocena:
0 komentarze:
Prześlij komentarz