środa, 22 kwietnia 2015
Wrażenia z wersji demo Asphalt Injection [PSV]
Przeglądając ostatnio Playstation Store w poszukiwaniu promocji zszedłem na jakiś czas z głównego toru i wpadłem na demo kolejnej części wyścigowej serii Asphalt, o wdzięcznym podtytule Injection. Ogólnie nigdy nie byłem fanem tej serii mobilnych ścigałem, można było pograć, ale nie żeby od razu nałogowo. Ciężko mi to powiedzieć, ale przejście na sprzęt przeznaczony typowo do grania nic nie daje. Gra się tak samo, a dla mnie to nie jest pozytyw.
Wersja Demo oferuje nam do wyboru dwa samochody i jedną trasę. Jedynym dostępnym trybem jest Free Ride, czyli coś jak szybki wyścig. Przynajmniej w menu możemy zauważyć inne tryby, takie jak Kariera
Mechanika gry pozostaje tym, czym Asphalt był od dawna. Cała mechanika jazdy jest do bólu arcade'owa - element flagowy serii - i przypomina gierki z automatów, takie jak OutRun, Ridge Race itd.. Pokazują to bardzo gwałtowne skręty, drift, któy możemy wywołać kiedy chcemy i w łatwy sposób kontrolować, i ciekawy system nitro. Ten opiera się na tym, że za każdy stunt otrzymujemy nitro, które możemy zużyć tak szybko, jak tego chcemy. A, zapomniałbym, w grze nie ma modelu zniszczeń.
Graficznie gierka nie pociąga, a nawet odciąga od ekranu. Modele pojazdów są bardzo nieszczegółowe, a otoczenie wygląda okropnie. Gra pod tym względem przypomina mi Need for Speedy z PSP, tylko że gorsze (!).
Dźwiękowo nie jest również ciekawie. Tutaj usłyszałem tylko jeden utwór, który nawet nadawał się do ścigałek - takie techno. Gorzej jest z komentatorką, która za każdym razem chwali nas, gdy np. zajedziemy komuś drogę, zadriftujemy. Jej głos, jak i sama obecność są tak irytujące, że nie da się tego słuchać.
Do Asphaltów chyba nigdy się nie przekonam. Nie ma w tej serii nic dla mnie ciekawego, czy fajnego, jest tylko ból i rozpacz gracza, jakie zostawia Gameloft. Kiedyś to na pewno się sprawdzało, ale teraz w dobie smartfonów, które mają swoje Need for Speedy, i dobrych konsol przenośnych, to wszystko nie ma sensu. Tytuł może kupię, ale prędzej umrę, a nie póki co nie zamierzam...
0 komentarze:
Prześlij komentarz